Ten rok był pełen niespodzianek pod względem czytelniczym. Książki, o których myślałam, że będą świetne, okazały się klapami i dnem dna. Powieści, co do których nie miałam większych oczekiwań okazywały się za to całkiem przyjemną rozrywką. Chyba w żadnym poprzednim roku moja książkowa intuicja nie myliła się tak bardzo jak w tym.
Wiedziałam, że nie dam rady przeczytać ponad 50 pozycji, które sobie na początku roku założyłam. Praca, dom i inne obowiązki skutecznie mi to uniemożliwiły. Prawda jest taka, że ja do takich wyzwań czytelniczych podchodzę zawsze z lekkim przymrużeniem oka. Czytanie to nie wyścigi, najważniejsza jest przyjemność i relaks. 🙂
W 2016 roku przeczytałam 31 książek, w których znalazły się następujące pozycje:
- K. Bonda, Lampiony
- B. Sanderson, Elantris,
- Piotr C. Brud
- S. Young, Plaga samobójców
- E. Cherezińska, Harda
- P. Vega, Niebezpieczne kobiety
- M. Czarnecki, Dzieci Norwegii. O państwie (nad)opiekuńczym
- M. Musierowicz, Feblik
- J. McMahon, Zimowe dzieci
- M. Niedźwiedzka, Królewska heretyczka
- M. Stachula, Idealna
- Ch. Lauren, Piękny sekret
- J. Woźniczko-Czeczott, Macierzyństwo non-fiction. Relacja z przewrotu domowego
- M. Sheridan, Bez słów
- C. Hoover, Maybe someday
- A. Weir, Lady Jane. Niewinna zdrajczyni
- H. Castor, Wilczyce. Kobiety, które rządziły Anglią
- K.B. Miszczuk, Szeptucha
- M. Abramowicz, Zakonnice odchodzą po cichu
- M. Kubasiewicz, Spalić wiedźmę
- A. Docher, Anatomia uległości
- A. Licence, W łożu z Tudorami
- S. Hayes, Sprzedana
- V. Aweyard, Szklany miecz
- V. Aveyard, Czerwona królowa
- N. Socha, Rosół z kury domowej
- J. Dawson, Wypowiedz jej imię
- S. Bolton, Mroczne przypływy Tamizy
- P. Semczuk, Wampir z Zagłębia
- M. Lawrence, Książę cierni
- K.N.Haner, Sny Morfeusza
Największe zaskoczenie książkowe roku? Książka M. Niedźwiedzkiej, Królewska heretyczka. Po tej powieści nie spodziewałam się niczego. Chyba błędnie założyłam, że skoro autorka jest Polką, to powieść historyczna nie będzie dobrze napisana. Myliłam się strasznie.
Największe rozczarowanie roku? Oj mogłabym wymieniać dużo. Moim faworytem w tej kwestii jest Piękny sekret Ch. Lauren. Tym większe rozczarowanie, że bardzo lubię ten duet pisarski, a ta książka była zwyczajnie bardzo słaba, zupełnie jakby pisał ją kto inny.
Najlepszy reportaż? Zdecydowanie M. Abramowicz i jej Zakonnice odchodzą po cichu. Kawał dobrego reportażu, zwłaszcza, że był przeprowadzany w bardzo trudnym środowisku – w Kościele. Nikt nie chciał z autorką rozmawiać, panowało straszne tabu. A jednak udało jej się go napisać. I zrobiła to po mistrzowsku.
Najlepsza obyczajówka? Zdecydowanie C. Hoover i Maybe someday. Spodziewałam się mdłego romansidła. Zastałam naprawdę wzruszającą opowieść o dwójce młodych ludzi, którzy pokonują wiele przeszkód, żeby być razem.
Najlepsze fantasy? Oczywiście B. Sanderson i jego debiut Elantris. Jestem jego fanką, więc to nie jest dziwne. 🙂 Całkiem dobry poziom prezentują także powieści V. Aweyard.
Mam nadzieję, że następny rok przyniesie mi jeszcze więcej czytelniczych radości. Tymczasem życzę Wam tego samego plus rodzinnej atmosfery w Święta i szalonego Sylwestra! 🙂
Ja nie przeczytałam wiele więcej a planowałam 52.
Niestety z tej listy znam tylko Cherezińską z „Legionu”.
Ale Twoja lista budzi zainteresowanie.
PolubieniePolubienie
Cieszę się, że ci się podoba. Może znajdziesz coś dla siebie. 🙂
PolubieniePolubienie
„Harda” mnie intryguje…..
PolubieniePolubienie
Bardzo dobra powieść, szczerze polecam.
PolubieniePolubienie
Przymierzam się do „Elantris”, uwielbiam Sandersona, ale ciągle jakieś książki „wyskakują” 😉
PolubieniePolubienie